środa, 16 października 2013

Jak obecnie wygląda przeszczep włosów?

Nadmierne łysienie to problem coraz większej liczby osób. Łysienie typu męskiego to najbardziej powszechny model łysienia, który nie oszczędza nawet kobiet. Winowajcą za miniaturyzację mieszków włosowych jest tutaj testosteron, a właściwie jego aktywniejsza forma występująca w postaci dihydrotestosteronu, który przemienia się pod wpływem enzymu aromataza. Panie naturalnie posiadają mniej testosteronu w organizmie, przez co rzadziej mają problemy z wypadaniem włosów.

Jedną z najskuteczniejszych metod leczenia wypadania włosów jest ich przeszczep. Z pomocą transplantologii możemy odzyskać utracone włosy i na nowo cieszyć się idealną fryzurą. Łysienie obejmuje czołową oraz centralną część głowy, co jednocześnie oznacza, że potyliczna część głowy zostaje niezmieniona. Włosy nadal na niej rosną i są doskonałym materiałem biorczym wykorzystywanym do przeszczepu.

Początkowo zabieg transplantacji polegał na wycięciu fragmentu paska owłosionej skóry z części dawczej. Porcjowanie tak otrzymanych włosów na pojedyncze mieszki włosowe i następnie w postaci mikro transplantów wszczepiane było w miejsce docelowe.  Medycyna nie stoi w miejscu i stale się rozwija. Powstała alternatywna metoda leczenia – przeszczep włosów metodą FUE. Pierwsza metoda STRIP pozostawiała poprzecznie przebiegającą bliznę, która sprawiała, że metoda ta nie była idealna. Metoda FUE zakłada pobranie mieszków włosowych bezpośrednio z części potylicznej, co eliminowało konieczność pozostawienia widocznej blizny. Problem jednak był z pobraniem mieszków, ponieważ był to bardzo żmudny i czasochłonny proces. Z czasem zautomatyzowano częściowo ten proces stosując urządzenie o nazwie NeoGraft, co pozwoliło skrócić czas zebrania niezbędnych do przeszczepu mieszków włosowych. Na tym nie koniec, następnym krokiem było zbudowanie robota ARTAS. Jest to kuzyn wszystkim dobrze znanego i zasłużonego już robota DaVinci.

Na poniższym filmie wywiad z dr Turowskim, którego klinika wykorzystuje już robota ARTAS do transplantacji włosów.


Pełna automatyka pobierania pojedynczych mikro transplantów to prawdziwy przełom. Włos na ludzkiej głowie rośnie w różnym kierunku i właśnie dobranie odpowiedniego kąta, pod jakim mieszek zostanie pobrany to był z największych problemów. Na szczęście inżynierom udało się znaleźć optymalne rozwiązanie wykorzystując lasery. Praca robota nadzorowana jest przez chirurga plastycznego, więc nie ma podstaw do obaw. Laser podobny do tych stosowanych w uzbrojeniu wojskowym w pociskach. Zadaniem lasera było nakierowanie pocisku na cel pod odpowiednim kątem i właśnie ten laser rozwiązał problem kąta wzrostu włosów. W ułamku sekundy ramię robota pobiera mieszek włosowy pod właściwym kątem. Ruch jest tak szybki i precyzyjny, że nawet nieznaczny ruch głową nie jest w stanie zakłócić procesu pobierania mieszka włosowego. Zaletą wykorzystania automatyki i robotyki w operacjach nie tylko transplantacji włosów jest ogromna precyzja.  Robot jest w stanie godzinami pobierać mieszki włosowe z jednakową precyzją. Ręka chirurga z czasem męczy się i pobieranie mieszków włosowych wówczas obarczone jest większym błędem. Należy zaznaczyć, że jedynie nieuszkodzony mieszek włosowy ma szanse przetrwać przeszczep i się zaadoptować.


Wprowadzenie robota ARTAS nie wyeliminowało całkowicie urządzenia NeoGraft. Robot sprawdza się jedynie na równym obszarze takim jak głowa, w przypadku pobierania mieszków włosowych z innych okolic ciała jak np. klatka piersiowa, broda, uda robot zostaje daleko w tyle. Ogranicza to zarazem wykorzystanie robotyki w transplantacji włosów, niewykluczone, że z czasem i z tym problemem inżynierównie sobie poradzą wówczas ARTAS będzie uniwersalny. Nie wiadomo, co czeka nas w przyszłości może zamiast robota wykorzystamy komórki macierzyste i włosy będą klonowane, prace nad takim rozwiązaniem już trwają. Naukowcy coraz bliżej są rozwiązania zagadki dokładnych procesów zachodzących w naszym organizmie w wyniku, których tracimy włosy, wszystko przed nami.

Źródło: PrzeszczepyWlosow.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz